Dla mnie największą wartość mają produkty domowej roboty więc bardzo często robię tę mąkę samodzielnie. Szczególnie, że dzieci są bardzo zainteresowane postępami tego procesu i chętnie przy tym pomagają. Chyba dlatego, że spodziewają się zaraz pysznych kruchych ciasteczek kokosowych, wykonanych z użyciem tej mąki. 🙂
Składniki i sprzęt
– 200g wiórek kokosowych
– 1200ml wody
– gaza
– blender
– rondel
– blacha do pieczenia
– piekarnik z termoobiegiem
Wiórki kokosowe zalewam wodą. Taką miksturę zostawiam na całą noc do namoczenia. Rano podgrzewam mocno ale nie gotuję i blenduję ten niejednorodny, gorący roztwór. Szykuję kolejne naczynie i sitko. Sitko wyścielam gazą i przelewam wodę ze zmiksowanymi płatkami. Gaza zatrzymała nam wszystkie zmielone wiórki. Gazę z otrzymanymi wiórkami skręcam i mocno wyciskam, aż cały białawy płyn wypłynie (to właśnie jest mleczko kokosowe). Następnie suche wiórki ponownie zalewam wodą i podgrzewam do wysokiej temperatury. powtórnie blenduję. Na tym etapie blendowanie ma na celu oddzielenie tłuszczu kokosowego od wiórek. Roztwór ponownie przelewam przez sito z gazą i ponownie mocno wyciskam woreczek. Powstały proszek, ciągle wilgotny, układam na blaszce do pieczenia i suszę w piekarniku góra dół w temp 100*C przez 1,5h lub w piekarniku z termoobiegiem na 80*C przez 1h. Co jakiś czas uchylam drzwiczki piekarnika aby uwolnić parę. Mąkę należy wzruszyć od czasu do czasu aby była jednakowo wysuszona. W razie potrzeby można przedłużyć proces suszenia. U mnie sprawdza się godzinne suszenie z termoobiegiem.